Miłość Sonii i Rodiona

Uczucie , jakim Sonia darzyła Raskolnikowa, zostało ukazane w powieści w sposób szczególny. Tym samym szczególne były zarówno decyzje jak i postępowanie bohaterki. Sonia Marmieładow kochała bohatera miłością szczerą i oddaną. To ona jest osobą, która czuwa nad sferą duchowa tego człowieka, wspomaga go w chwilach cierpienia, rozterek, nie poddaje się walczy, walczy z przekonaniami Rodiona, namawia go by przyznał się do winy. Później sama przyjmuje część jego cierpień na siebie, udając się z nim nawet na katorgę. Można się zastanawiać: I po co to wszystko ? Przecież jej miłość jest nieodwzajemniona. A jednak, po kilku miesiącach pobytu na Syberii udaje jej się pozyskać uczucie Rodiona, który zauważa w końcu wytrwałość i cierpliwe oddanie dziewczyny. Miłość spowodowała, że nie poddała się losowi, walczyła zarówno ze swoimi problemami jak i ukochanego, który przecież popełnił morderstwo. Nie zważała na niebezpieczeństwo, jakim mogło się okazać posądzenie o współudział w morderstwie, co więcej namówiła go aby przyznał się do winy. Widzi jego cierpienia a jedyny sposób na sprawienie ulgi to właśnie kara. Wie, że go nie zostawi, i to jest dla niej najważniejsze. Poświęca swoje sprawy, aby tylko być razem z ukochanym. Są to rzeczy, których chłodno myśląca osoba, pozbawiona uczucia, zupełnie by nie dostrzegła.

A przecież była prostytutką, wydawać by się mogło,iż osobą niemoralną. Nic bardziej błędnego. Dziwne może wydawać się postępowanie, że chce się wiązać z przestępcą. Serce i miłość zwycięży, jak się okazuje, wiele problemów. Słuszną wydają mi się w tym momencie słowa Tadeusza Dołęgi-Mostowicza: „Miłość równa się poświęceniu i zatraceniu siebie”, które uświadamiają, że miłość może wiązać się z pewnymi wyrzeczeniami i poświęceniami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *